Ze sobą zabierzemy tyle, ile daliśmy innym... Z całej mocy naszych serc prosimy Was o Waszą pomoc, o lepsze jutro dla naszego synka Mikołaja. Bez Was nie będzie to możliwe. Mikołaj - nasz chłopiec, który wycierpiał już tak wiele - pilnie potrzebuje nowego specjalistycznego wózka i rehabilitacji.
Mikołaj Lwie Serce - tak nazywamy z żoną naszego już 14-letniego syna. Pomimo tylu przeciwności nadal jest z nami, tocząc zwycięsko nierówne bitwy o życie i czując, że jest kochany. Dramatyczna walka naszego synka rozpoczęła się już w 12. dobie jego krótkiego życia... Wtedy musiał rozegrać pierwszą potyczkę ze śmiercią. Mikołaj musiał być operowany z powodu wrodzonej wady serca. Podczas drugiej operacji, gdy synek miał tylko 3 miesiące, doszło do niedotlenienia mózgu. To spowodowało nieodwracalne w skutkach zmiany - czterokończynowe porażenie mózgowe i padaczkę lekooporną.
Mikołaj nie porusza się, nie chodzi, nie siedzi, nie potrafi mówić, jest stale pieluchowany, wymaga też ciągłego cewnikowania. Nie jest samodzielny, we wszystkim wymaga naszej pomocy. Przenosimy go z łóżka na wózek, z wózka do łazienki.... Karmimy, kąpiemy, przewijamy, jeździmy do lekarza i na rehabilitację. I kochamy najmocniej na świecie...
Lista chorób syna jest bardzo długa. Mikołaj ma nieoperacyjną wadę serca i wapnienie łuku aorty, dokucza mu też kamica nerkowa wskutek przyjmowania dużej ilość leków. Jest po 4 ciężkich operacjach kardiochirurgicznych. Synowi dokucza też postępująca deformacja stawów skokowych i kolanowych, wypadanie rzepki kolanowej, przykurcze nóg i palców dłoni... Skrzywienie kręgosłupa może powstrzymać jedynie stała, systematyczna rehabilitacja. Jednak bez Waszego wsparcia będzie to zdecydowanie utrudnione bądź niemożliwe...
W codziennej opiece korzystaliśmy ze specjalistycznego wózka toaletowo – kąpielowego, który z powodzeniem służył nam przy codziennej kąpieli i załatwianiu potrzeb fizjologicznych syna przez ostatnie 6 lat. Jednak Mikołaj wyrósł już z niego... Wózek jest już za mały, rozpada się, a dalsze korzystanie z niego nie jest już bezpieczne. Mikołaj ma kilka ataków padaczki w ciągu dnia, towarzyszy im bardzo silne naprężenie mięśni i musi być należycie przypięty, żeby nic mu się nie stało. Koniecznie musimy kupić nowy, tylko on pozwoli na nowo kąpać Mikołaja w bezpieczny sposób.
Syn wymaga całodobowej opieki... Żona musiała zrezygnować z pracy, żeby się nim zająć, jedynym żywicielem rodziny jestem ja. Koszty leków, turnusów rehabilitacyjnych, pieluch i sprzętu rehabilitacyjnego przewyższają możliwości finansowe naszej rodziny. Liczymy na Was, pomóżcie, proszę...
Pomimo tylu doświadczeń i przeciwności nasz Mikołaj jest radosnym i pogodnym chłopcem. Jego ciepłe, pełne blasku spojrzenie, uśmiech i chęci do życia są dla nas, rodziców, największą nagrodą i podziękowaniem. To one dają nam siłę i motywację do zdobywania środków dla Mikołaja. Bez Państwa wspaniałomyślności i życzliwości nie byłoby to możliwe. Zwracam się więc z prośbą o wsparcie na kolejny szczęśliwy rok dla naszego dzielnego, małego rycerza – Mikołaja Lwie Serce.
Arek, tata Mikołajka
KRS 0000037904
CEL SZCZEGÓŁOWY: 12138 POSKART MIKOŁAJ